Im starszy, tym lepszy
2008-05-23 15:36:26Po 19 latach wrócił dzielny (acz trochę posunięty w latach) archeolog Indiana Jones! Tym razem słynny poszukiwacz przygód musi zmierzyć się z sowieckimi agentami, którzy tak samo jak on poszukują tajemniczej kryształowej czaszki. A walka, jak to zwykle bywa, toczy się o panowanie nad światem.
Każdy kinomaniak ma wobec kolejnej części przygód Indiany Jonesa określone wymagania. Z całą pewnością można jednak stwierdzić, że nie zawiodą się ani wierni fani Indy'ego, ani ci, którzy w ogóle nie znają poprzednich części (o ile to w ogóle możliwe!).
Z kina nie wyjdą zawiedzieni ci, którzy nastawili się lekką, łatwą i przyjemną rozrywkę. Akcja toczy się wartko, co chwila zmienia swój bieg, a Harrison Ford dwoi się i troi, by udowodnić, że duchem do wieku emerytalnego jeszcze mu daleko. Pozostali bohaterowie są wyraziści, a wrogowie Indiany - choć trochę komiksowi i groteskowi - naprawdę przekonujący w swojej żądzy zdobycia panowania nad światem. Na pochwałę zasługuje zwłaszcza Cate Blanchett w roli zimnej i wyrachowanej agentki Iriny Spalko.
Gdzieniegdzie rażą niedociągnięcia techniczne w realizacji efektów specjalnych, pojawiają się fabularne braki, niektóre motywy mogą wydawać się przejaskrawione. Kto jednak po filmach o dzielnym archeologu oczekuje realizmu? To w końcu nieprawdopodobne wyczyny Indy'ego i nagromadzenie szczęśliwych zbiegów okoliczności tworzą specyficzny klimat filmu.
Ciekawski, odważny i waleczny, a przy tym wszystkim - nieco zabawny Indiana Jones ma w całej trylogii swój specyficzny urok. I w czwartej części jego czar zostaje zachowany.
Wielbiciele Indiany doszukają się licznych odwołań do poprzednich części. Ba! Są nawet bohaterowie, których mieliśmy już okazję poznać - na przykład Marion Ravenwood (Karren Allen), którą, jak się okaże, łączy z Indianą znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać.
Ja w pewnym momencie stwierdziłam, że nie ma sensu zastanawianie się nad tym, czy coś mogło się zdarzyć, czy nie. Wtedy przestał mnie dziwić nawet latający talerz i bawiłam się świetnie. Harrison Ford nie zestarzeje się chyba nigdy. Oby!
Joanna Jaszczak
(joanna.jaszczak@dlastudenta.pl)
Bilety na ten film mozesz zarezerwować tu: